Tadeusz Orłowski

ur. 1917
zm. 2008

Jeden z najwybitniejszych taterników w historii, pionier polskiej transplantologii, internista, neurolog, członek rzeczywisty PAN
 
Tadeusz Orłowski, który przygodę z taternictwem rozpoczął w 1935 roku, był wielkim i konsekwentnym zwolennikiem wspinaczki klasycznej. Droga musiała być pokonana od dołu i bez czynnego użycia haków:
Jadąc w Tatry pragnąłem chodzić po górach, a nie po drabinie.
 
Dzięki takiemu podejściu Orłowski dokonał wielu przełomowych przejść w historii taternictwa m.in.:
 
Granaty, Żleb Drege'a V+, wspólnie z Wandą Henisz-Kamińską i Zofią Radwańską-Paryską, 27.09.1938
Galeria Gankowa, Droga Orłowskiego VI, środkiem pn. ściany, VI, wspólnie z Włodzimierzem Gosławskim, 30.07 i 03.08. 1939 oraz przejście całości z Wawrzyńcem Żuławskim, 06.08.1945
Zadni Mnich, lewą częścią pd.-wsch. ściany i pd. krawędzią, VI-, wspólnie z Małgorzatą Serini-Bulska i Wandą Henisz-Kamińską, 04.09.1946
Ale Tadeusz Orłowski był postacią pełną i choć mówił -
Jeśli czegoś żałuję w moim życiu, to tylko tego, że za mało przebywałem w górach
 
- to jego pasja naukowa, której poświęcił się od połowy lat 50. XX wieku stanowi piękne zamknięcie życiorysu taternickiego. Za jego sprawą dokonano pierwszej w Polsce transplantacji nerek i dializy otrzewnowej oraz wielu przełomowych zabiegów. Jest autorem ponad trzystu prac z dziedziny chorób wewnętrznych, biochemi klicznej nefrologii i transplantologii. Sam mówił, że sukcesy naukowe częściowo zawdzięcza górom:
 
Góry nauczyły mnie tego, że nie ma rzeczy niemożliwych. Proszę sobie wyobrazić:  wszyscy wokół mnie twierdzili, że Galeria jest nie do pokonania, a mnie się to udało. Czterdzieści lat temu zacząłem wprowadzać transplantologię do Polski. Byłem internistą, ale zdawałem sobie sprawę, że jest to jednak zadanie trochę o podłożu immunologicznym. Zwróciłem się więc do immunologów o pomoc, a oni powiedzieli: Panie Profesorze, niech pan sobie tym głowy nie zawraca, naukowo udowodniono, iż jest to niemożliwe. Pomyślałem sobie wtedy - skoro Galeria była możliwa, to i z tym sobie poradzę...